Tegoroczny grudzień, jak chyba jeszcze żaden, jest dla mnie czasem całej masy przemyśleń i analiz. Życia, siebie, marzeń i pragnień, celów i ich realizacji, miejsca, w którym jestem, a w którym miałam czy chciałam być. W skrócie mówiąc wszystko co tylko nawinie się na tapet idzie pod ostrze przemyśleń i podsumowań.
Nie wiem skąd takie natręctwo myśli, ale ciężko się im nie poddać, kiedy zbliża się koniec kolejnego etapu, który trzeba będzie za sobą zamknąć.
Chyba te porządki tak wpłynęły na moje myślenie, że i to co w życiu trzeba posprawdzać. Co dobre odkurzyć i odstawić na półkę, co złe czy nieudane wyrzucić do kosza z napisem rozstania. Jedni myślą o tym jakie prezenty jeszcze muszą kupić, czy aby nie będą za skromne, czy 12 dań na wigilijnym stole to nie za mało, a ja omijam to wszystko szerokim łukiem i idę innym torem.
spacja
WARTO CZY NIE SPRÓBUJ
Nie wiem czy warto czy nie, ale możesz spróbować. Niczego nie stracisz. Dla jednych podsumowania to strata czasu, dla innych to okazja do tego, by przypomnieć sobie to co wydarzyło się dobrego. Zdecydowanie należę do tej drugiej grupy. Po prostu chce zachować na dłużej w pamięci dobre chwile z minionego czasu, który już za moment będę wypełniać na nowo. Wszystko jest ulotne, a to co dobre warto zachować na dłużej, prawda?
Dotychczasowe wspominki doprowadziły mnie do miejsca, w którym doskonale wiem z jakim bagażem doświadczeń zacznę kolejny rok. Zostawiałam ze sobą kilka rzeczy, ważnych na przyszłość, których prawdziwość i słuszność ten rok mi udowodnił. Może to oklepane prawdy, może każdy je zna, ale o tych najprostszych i najbardziej oczywistych najszybciej zapominamy. Mam cichą nadzieję, graniczącą z pewnością, że zaczynanie kolejnego etapu z takim bagażem i nastawieniem to jedyna słuszna droga na tę chwilę.
OKLEPANE PRAWDY O ŻYCIU
Może i to był jeden z trudniejszych roków w moim życiu, może to dlatego te przemyślenia, ale dzięki temu uświadomiłam sobie, że te oklepane prawdy są ponadczasowe i uniwersalne. Choć o nich zapominamy to prędzej czy później wracamy, wiedząc, że na pewno się sprawdzą. Albo same udowadniają nam, że tylko z taką postawą jesteśmy w stanie panować nad sytuacją.
Dla mnie staną się one podstawą, by dobrze zacząć nowy etap. Nie wiem co przyniesienie i jakie będzie jego zakończenie, ale świadomość, że będę trzymać się tych kluczy daje nadzieję, że to będzie dobry czas. Najważniejsze, że będę mieć obok siebie ludzi, którzy zawsze wyciągną pomocną dłoń. Dadzą wsparcie, kiedy będę go potrzebować, opieprzą kiedy będzie trzeba i zmotywują do dalszego działania. Do tego będą nieustanną inspiracją do próbowania i sięgania po więcej pokazując, że się da.
Wiem też, że dużo samozaparcia i ciężkiej pracy jest w stanie doprowadzić mnie do upragnionych rezultatów. Ostatnie miesiące pokazały mi, że nawet w ciężkich sytuacjach jestem w stanie sobie poradzić. Dawniej o wiele chętniej korzystałam z wyjścia ewakuacyjnego odpuszczając na starcie. Dziś, kiedy już kilka razy stawiłam czoła różnym problemom jestem pewna, że co by się w życiu nie działo można stawić temu czoła. Po prostu się da, a każda porażka czy niepowodzenie jest okazją do nowej szansy i spróbowania jeszcze raz. Choć na początku myślimy, że jest beznadziejnie, tak z czasem uświadamiamy sobie, że o wiele więcej z tego zysków niż strat. Bo każdy koniec niesie ze sobą nowy początek. Musisz tylko w to uwierzyć.
WNIOSKI NAUKĄ NA PRZYSZŁOŚĆ
Wyciąganie odpowiednich wniosków to najlepsze źródło wiedzy o nas samych. Na koniec tego roku wiem, że muszę wyzbyć się raz na zawsze bycia perfekcjonistką. Jeśli ktoś myśli, że to wspaniała cecha to grubo się myli. Jedyne co daje to ciągłe wątpliwości i niezadowolenie z siebie czy swojej pracy. I choćbyś zrobił coś rewelacyjnie i tak to nadal nie będzie grało jak powinno. Szkoda czasu na wieczne szukanie ideału, kiedy on i tak nigdy nie nadchodzi.
A kiedy myślisz, że nie da się już nic zrobić z sytuacją, w której się znalazłeś przestań wmawiać sobie te bzdury. Może i na początku nie widać rozwiązań, a beznadziejność sprawy osiąga szczyty, ale z czasem sam lub ze wsparciem innych uświadamiasz sobie, że jest wiele nowych drzwi, które masz szansę teraz otworzyć. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Czasami tylko brak nam tylko odwagi, by po to wyjście sięgnąć. Boimy się sięgania po nowe z obawy przed tym co nieznane. Lubimy stabilny grunt pod nogami choć tak naprawdę przed wieloma rzeczami nas ogranicza. Najbardziej zabiera nam szansę na próbowanie i zrobienie kroku tam, gdzie nie jesteśmy pewni co nas czeka. Każda próba jednak, choćby najbardziej nieudana zawsze czegoś nas nauczy.
spacja
Czego Ciebie nauczył ten upływający czas? Masz swoje wnioski i przemyślenia związane z mijającym kolejnym rokiem? A może jeszcze się nad tym nie zastanawiałeś? Koniecznie daj znać.